https://www.facebook.com/agapiercing/ |
Skąd wzięło się zainteresowanie modyfikacjami ciała?
Tematem zaczęłam się interesować chyba jeszcze zanim Facebook zaczął funkcjonować albo były to totalne początki i o fanpage'ach poświęconych temu tematowi nie było mowy. Bardzo możliwe, że dużą rolę odegrało tu Myspace, bo tam często trafiało się na bardziej 'kolorowych' ludzi, niż ci, którzy znajdowali się w mojej okolicy (uroki mieszkania w malutkiej miejscowości). Może podświadomie się kimś zainspirowałam. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Pierwszą modyfikacją jaką sobie zafundowałam były tunele. Niby nic szczególnego, ale uwierz, że 8-9 lat temu ludzie pytali się mnie co to w ogóle jest, jak się to nazywa, a moja mama przez prawie rok nie zauważyła, że mam tunel w uchu. Nie dlatego, że go ukrywałam tylko dlatego, że nie miała pojęcia, że ludzie w Europie robią coś takiego.
https://www.facebook.com/agapiercing/ |
Początki były trzy. Pierwszy: Zanim w ogóle pomyślałam o zajmowaniu się piercingiem byłam przekonana, że będę tatuować. Tutaj jednak pojawił się problem. Moim zdaniem jeżeli ktoś chce być dobrym tatuatorem musi się temu poświęcić w stu procentach. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Ja trochę rysowałam, potem nie rysowałam, potem znowu troszkę... Miałam tysiąc pięćset innych zajęć i zainteresowań (jak to młody człowiek), więc żeby się zmotywować wyprosiłam u rodziców maszynkę w ramach kumulacji wszystkich rocznych prezentów. Czy to coś dało? Tak. Zrozumiałam, że z moim podejściem do sprawy nigdy nie zrobię nikomu tatuażu. Nie chciałam robić czegoś, co by mnie nie usatysfakcjonowało, non stop porównywałam się do doświadczonych artystów, a to niestety taki zawód, w którym nie da się być od razu mistrzem, bo najpierw musisz kilka/kilkadziesiąt razy coś za przeproszeniem 'spierdolić'. Ja nie mogłam się przemóc. Drugi: Przejdźmy wreszcie do piercingu. Zaczęłam robić kolczyki znajomym i wkręcać się w ten temat. To był ten czas, kiedy jeszcze byłam przekonana, że będę dziarać, więc miałam trochę lekceważące podejście i zgłębianie wiedzy szło mi opornie. Starałam się robić to jak najlepiej umiałam, ale problem w tym, że nie umiałam. Wolałabym wymazać to z pamięci. Trzeci: Jedyny słuszny. Zrozumiałam, że z tymi tatuażami to jednak chyba nie wyjdzie. Coraz więcej osób chciało sobie u mnie zrobić kolczyki. Piercer, którego obserwowałam, na Facebooku ogłosił, że organizuje swoje pierwsze szkolenia. Wszystko to wydarzyło się w jednym czasie. Pojechałam do Mateuszka (EmBe). Dowiedziałam się, że tylko mi się wydawało, że coś robię dobrze, zostałam nauczona konkretnych podstaw i po powrocie do domu dalej ćwiczyłam na znajomych, ale już z pełną świadomością tego, co robię.
Kilka złotych rad: a) Rozeznaj się w środowisku - kto jest dobry, a kogo unikać. b) Sprawdź czy na pewno Cię to interesuje biorąc udział w seminariach, które organizowane są np. na konwencjach tatuażu i często są darmowe. c) Czerpiąc wiedzę z internetu naucz się odróżniać dobre źródło od czystego chłamu. d) Zainteresuj się ludzką anatomią, bez tego ani rusz. e) Jak postanowisz się wybrać na kurs, to nie szukaj ośrodka szkoleń tylko konkretnego piercera, który jest dobry w tym, co robi i spróbuj się jakoś załapać na przyuczenie u niego. Jeżeli się nie uda, napisz do drugiego itd. Czasem warto przejechać pół Polski. f) Przygotuj się na to, że kurs to tylko wstęp do długich praktyk. g) Zdobywaj klientów, którzy pozwolą Ci nabrać doświadczenia. Nie bierz od nich milionów monet i zawsze bądź szczery, przyznawaj się, że jesteś osobą początkującą ale bądź nie do zagięcia jeżeli chodzi o teorię i bhp.
W Pierce of Cake zastąpiłaś Ewę, znaną jako Red Lipstick Monster. Masz czasem wrażenie, że klienci oceniają Ciebie i Twoją pracę przez jej pryzmat?
https://www.instagram.com/redlipstickmonster/ |
https://www.facebook.com/agaczechfp/ |
Sporo ludzi wie, że chętnie udzielasz się także jako (foto)modelka alternatywna. Jak traktujesz to zajęcie - sposób na zarobek czy przyjemne hobby?
Nazywanie tego udzielaniem się jest trochę nad wyraz. Jak mnie natchnie idę na zdjęcia, jak ktoś ma fajną propozycję współpracy to też idę, jak któraś znajoma organizuje show i wiem, że będzie dobra zabawa, też się zgłaszam. Jest to tylko i wyłącznie hobby. Gdyby to miał być mój sposób na zarobek, umarłabym z głodu. W Polsce nie ma póki co dobrego rynku jeżeli chodzi o modeling alternatywny. Z resztą... nawet jakby był, to ja nie jestem jakąś wybitną modeliną z szansą na sławę, pieniądze i wielką karierę, głównie ze względu na moją mimikę, którą przez lata rozwinęłam aż o jedną minę - mam więc w pakiecie AŻ DWIE hahaha. Lubię to, więc trochę się w to angażuję, ale niestety tylko tak tyci tyci, bo moje tryby działania o nazwach 'dziś jestem leniwa' i 'dziś jestem zajęta' występują ciągle na przemian.
Nie myślałaś żeby zająć się czymś innym, jakąś bardziej "przyziemną" pracą?
W ciągu tygodnia wymyślam średnio 3 nowe zajęcia, w których chciałabym się sprawdzić. Nie wiem czy są przyziemnie, raczej nie bardzo, ale na pewno jest ich zbyt dużo, bo samo myślenie o tym, co mogłabym zrobić zajmuje mi tyle czasu, że nie mam na to czasu.
W Polsce zaczęła się serie konwentów tatuaży. Jakie jest Twoje zdanie na temat takich imprez?
Uwielbiam polskie konwencje. Uważam, że reprezentują bardzo wysoki poziom w każdym aspekcie. Biorę udział w tych imprezach jako gość, jako wystawca, czasem jako jedna z osób występujących na scenie i wszystko jest zawsze świetnie zorganizowane, czego czasem nie można powiedzieć o konwencjach zagranicznych (nawet tych z wielką renomą). Najbardziej lubię być po prostu gościem, bo mam czas żeby zobaczyć się ze wszystkimi znajomymi. Właściwie jeżdżę na konwencje głównie dla ludzi, bo w żadnym innym miejscu nie spotykam jednocześnie ziomków z Wrocławia, Poznania, Trójmiasta, Katowic, Krakowa, Warszawy i całej reszty Europy. Kiedy pojedziesz raz, drugi, trzeci, to wchodzisz w posiadanie swojej konwentowej rodziny, którą uwielbiasz mimo, że źle działa na Twoją wątrobę.
https://www.facebook.com/agaczechfp/ |
https://www.instagram.com/aga.czech/ |
Po pierwsze super nagłówek, na prawdę mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWywiad ciekawy, smaczkiem jest, że Aga zastępuję Ewkę już drugi raz. Poza tym forma bloga i tematyka bardzo mi odpowiada i na pewno będę wpadać! Mam sporo kolczyków i tatuaży też kilka, temat nie jest mi obcy. Myślę, że miałaś świetny pomysł. Życzę Ci dużo czytelników!
Pozdrawiam