środa, 6 maja 2015

Historia tatuażu krok po kroku, cz. 1

W drugiej połowie ubiegłego wieku mówiło się, że to znak rozpoznawczy kryminalistów. Obecnie tatuują się młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni. Ale gdzie i kiedy zaczyna się historia tatuażu?
                Zacznijmy najpierw od samego określenia „tatuaż”. Słoto to pochodzi z języka tahitańskiego, a jego oryginalną formę, „tatu” tłumaczy się jako  „oznaczyć się”.
Ta forma sztuki jest prawdopodobnie tak stara jak sami ludzie. Pierwsze znaleziska pochodzą już z roku 5300 przed naszą erą. Dowodem na to jest odnalezienie zamarzniętego człowieka, na ciele którego zauważono liczne kreski i pętle. Kolejnym wyznacznikiem początku tatuażu jest starożytny Egipt. Pochodzące z 2000 roku przed naszą erą malowidła ścienne ukazują najpopularniejsze techniki, jakimi się wówczas posługiwano.
2500-letnia mumia
Każda starodawna kultura miała swój własny pomysł na tatuaż. Dotyczy to zarówno wzorów, ich przeznaczenia jak i samego wykonania. Najstarszym znanym nam przykładem jest przytoczony już wcześniej starożytny Egipt. Malowidła pokrywały najczęściej skóry faraonów. Najbardziej znana jest mumia pewnego królewskiego potomka, na ciele którego został uwieczniony wizerunek boga Re (Słońce). Taki tatuaż powstawał za pomocą wykropkowania wzory igłą z kości słoniowej. Następnie w powstałe ranki wcierany był tusz wykonany ze zmieszania tłuszczu zwierzęcego i sadzy.
tatuaż grecki
Dalej przyszedł czas na Grecję. Jak najłatwiej rozpoznać szpiega wśród tłumu? Po tatuażu! Właśnie w takim celu Grecy wykorzystywali tę sztukę. Obrazki na ciele zazwyczaj miały oznaczać przynależność do konkretnej grupy. W tym przypadku można powiedzieć, że pełniły funkcję czegoś w rodzaju odznaki policyjnej. ;)
                Nowych pomysłów Rzymianie zawsze szukali w Grecji. Szczególnie, jeśli chodzi o sztukę. Tak było również z tatuażem, gdyż cesarstwo rzymskie jest kolejnym terenem, na którym zagościła ta forma sztuki. Jednak po sposobie jej wykorzystania przez mieszkańców owego terytorium, można wywnioskować, że chyba trochę nimi gardzili. Zamiast cesarzy i dowódców wojskowych, woleli naznaczać więźniów i niewolników. Dzięki temu wiadomo było do którego pana należy dany sługa. Pokrewni im celtowie stosowali do tego ekstrakt z urzetu (roślina z rodzin kapustowatych).
tatuaż celtycki

Jednak nie były to jedyne ludy uzależnione od tatuażu. Tej specyficznej modzie poddali się również rdzenni Amerykanie, dla których tatuaże były kultowymi znakami i barwami wojennymi. Te ostatnie miały odstraszać wroga. Wówczas poddanie się takiemu zabiegowi wiązało się z okropnym bólem. Ci, którzy znaleźli wystarczająco odwagi na te „tortury” byli uważani za niezwyciężonych i wyjątkowo niebezpiecznych.
                Ciekawostką jest, że Indianie jako tuszem posługiwali się… sokiem z jagód. Rzadziej były to mieszanki na bazie sadzy. Powstałe w ten sposób specyfiki były wcierane w drobne ranki powstałe w wyniku nakłuwania cierniami.
            Moim zdaniem najciekawszą formą posługiwali się jednak Eskimosi. W ich przypadku wyglądało to zupełnie inaczej. Zabiegi nakłuwania i skóry i wcierania różnych mieszanek były im zupełnie obce. Można powiedzieć, że ich sposoby były bardziej ekstremalne. Eskimosi wciągali pod swe skóry specjalne sznureczki, które wcześniej zostały odpowiednio pokryte sadzą.

Ludzie od dawna wierzyli, ze tatuaże posiadają magiczną moc. Bardzo często pełniły role amuletów. Człowiek zwykł ozdabiać tym sposobem swoje zwierzęta, gdyż wierzono, że w ten sposób dodaje sobie siły i odwagi, a także podlega specjalnej ochronie. Dodatkowo wierzono, że motyw delfina odstrasza rekiny, ponieważ nigdy nie widziano ich w tym samym miejscu jednocześnie.
tatuaż polinezyjski

4 komentarze:

  1. Pomysłowy post ;) Ja sama planuję w przyszłości zrobić tatuaż, ale trzeba to dokładnie przemyśleć . ;)
    Jeśli masz ochotę to wpadnij do mnie na bloga o kolekcjonerstwie autografów ;) autografy-patrycji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy post,dowiedzialam sie wiele rzeczy o ktorych nei miałam pojecia,mega podobaja mi sie taturze,np. rekaw z tatuaży
    zapraszam mycrazyworldpaula.blogspot.com
    ps.co powiesz na wzajemną obserwację ?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy i pożyteczny post. Przyznam szczerze że ja mało orientuje się w historii tatuażu ale dzięki tobie się to zmieniło. Ja w rszyszłości mam zamiar zrobić sobie jeden z moim życiowym mottem ale na razie nie jestem jeszcze pełnoletnia

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post :) Miło było się dowiedzieć tylu rzeczy. Kiedyś chciałabym zrobić sobie tatuaż, taki mały. Ale pewnie nie prędko się za to wezmę, bo jednak strach przewyższa ...

    OdpowiedzUsuń